Rower szosowy – lekkość i prędkość na asfalcie
Jeśli kochasz uczucie przyspieszenia na prostej drodze, a każde obrócenie korby ma dla Ciebie znaczenie – rower szosowy może być strzałem w dziesiątkę. To lekka, minimalistyczna konstrukcja, która powstała z myślą o jednym: jak najszybszej i jak najbardziej efektywnej jeździe po twardej nawierzchni.
Szosówka nie wybacza przypadkowych decyzji. Jej rama jest sztywna, opony wąskie, a geometria wymusza aerodynamiczną pozycję. Dzięki temu zyskujesz prędkość i kontrolę – ale też musisz liczyć się z tym, że komfort tu nie gra pierwszych skrzypiec. To rower do jazdy, a nie do delektowania się widokami przy tempie 15 km/h. Oczywiście, nie każdy będzie czuł się na nim komfortowo od pierwszej jazdy. Jeśli nie przepadasz za pochyloną pozycją albo poruszasz się często po dziurawych ścieżkach, warto przemyśleć inne opcje. Ale jeśli marzy Ci się jazda z prędkością 30–35 km/h bez zadyszki, a każda gładka droga wywołuje uśmiech – szosa czeka
Rower trekkingowy – komfortowe podróże na długie dystanse
Jeśli Twoje wycieczki rowerowe mają w sobie coś z mikro wyprawy – z termosami, sakwami, może nawet z noclegiem pod namiotem – rower trekkingowy to naturalny wybór. To rower, który nie musi robić wrażenia parametrami, bo robi wrażenie tym, jak wygodnie się na nim jedzie. A przecież o to właśnie chodzi, kiedy planujesz spędzić w siodle kilka godzin z rzędu.
Trekking wyróżnia się bardziej wyprostowaną pozycją za kierownicą, co odciąża kręgosłup i pozwala lepiej obserwować trasę. Zwykle ma też solidniejszą ramę, większy rozstaw kół i sporo fabrycznego wyposażenia: bagażnik, błotniki, lampki, stopkę. Całość jest cięższa niż w szosówce, ale za to znacznie bardziej praktyczna. Taki rower nie boi się asfaltu, szutru, leśnych duktów ani deszczu.
Trekkingi często mają napęd 2 × 9 lub 3 × 8, więc nie brakuje przełożeń na podjazdy i szybkie odcinki. Amortyzator z przodu pozwala nieco odciążyć nadgarstki, a wygodne siodło sprawia, że nawet 70–100 kilometrów nie oznacza bolesnego końca dnia. To sprzęt dla tych, którzy chcą jeździć regularnie i długo – niekoniecznie szybko, ale za to z pełnym luzem. Taki rower świetnie odnajdzie się zarówno w codziennych dojazdach do pracy, jak i w dłuższych trasach poza miasto. Planujesz wycieczki rowerowe po Trójmieście, z możliwością zabrania bagażu ze sobą? Masz ochotę odkrywać świat trochę wolniej, ale z większym komfortem? Trekking zdecydowanie ma sens.
Rower elektryczny – wsparcie napędu i większe możliwości
To zupełnie inny sposób myślenia o jeździe. Zamiast skupiać się na sile własnych nóg, możesz pozwolić sobie na dłuższą trasę, bardziej wymagającą drogę lub szybszy powrót – bez obawy, że nie starczy Ci sił. Wspomaganie nie zastępuje pedałowania, ale je uzupełnia. Rower wciąż napędzasz Ty, ale silnik robi różnicę – zwłaszcza na podjazdach lub gdy masz ze sobą dodatkowy bagaż. I właśnie wtedy rower elektryczny zaczyna pokazywać, ile potrafi.
Tosa Mate
Model stworzony z myślą o trudnym terenie i intensywnej jeździe górskiej. Karbonowa rama zapewnia niską wagę i świetne tłumienie drgań, a zawieszenie RockShox na przód i tył daje pełną kontrolę nawet w bardzo technicznych warunkach. Silnik Bafang M510 o mocy 250 W i 95 Nm momentu pozwala wjechać niemal wszędzie, a bateria 800 Wh z możliwością rozszerzenia do 1024 Wh czyni go wręcz stworzonym na całodzienne wyprawy.
Tosa Mate współpracuje z napędem Shimano Deore 1 × 12 i kołami w układzie mullet, co daje świetną zwrotność i stabilność w jednym.
Tosa G-RAV
Bardziej uniwersalna propozycja – dla tych, którzy potrzebują roweru wygodnego, lekkiego i gotowego zarówno na jazdę miejską, jak i trekkingową. Tosa G-RAV ma karbonową ramę, silnik Bafang M410 (80 Nm) i zintegrowaną baterię 720 Wh. Do tego dochodzi amortyzator RockShox Judy i napęd Shimano Deore. To rower, który lubi asfalt, utwardzone szlaki i spokojniejsze trasy z dala od hałasu miasta.
Giant Stance E+2
To model trailowy – świetny do zabawy na leśnych i górskich trasach. Aluminiowa rama z pełnym zawieszeniem i silnik Yamaha SyncDrive Sport² (75 Nm) dają płynne, czułe wspomaganie i dobrą kontrolę. Bateria 625 Wh może być rozszerzona do 875 Wh, więc zasięg nie będzie problemem. Zestaw uzupełnia napęd Shimano LinkGlide oraz hydrauliczne hamulce Tektro. Giant Stance E+2 to idealny wybór dla osób średniozaawansowanych, które szukają roweru do jazdy po szlakach.
Liv Embolden E+2
Damska wersja Stance’a, z geometrią dostosowaną do kobiecej anatomii i mniejszymi rozmiarami ram. Ma te same podzespoły: silnik SyncDrive Sport², baterię 625 Wh i zawieszenie SR Suntour. Rozmiar XS jeździ na kołach 27,5″, a pozostałe na 29″. Użytkowniczki Liv Embolden E+2 docenią też węższą kierownicę, specjalne siodło i bardziej kompaktowy układ całego roweru. To propozycja dla kobiet, które chcą ruszyć na trasę z pełnym wsparciem – bez rezygnowania z wyzwań.
Giant Fathom JR
Lżejszy, bardziej kompaktowy i świetny jako pierwszy e-MTB dla młodszych użytkowników lub niższych dorosłych. Ma łagodniejszą geometrię, prosty napęd i cichszy silnik SyncDrive o mniejszym momencie. Bateria 400–500 Wh wystarczy na długie popołudnie w terenie. Giant Fathom JR nie ma tylnego zawieszenia, co czyni go łatwiejszym w serwisie i mniej wymagającym w obsłudze. Dobry punkt startu w świecie rowerów elektrycznych.
Który rower wybrać? Podsumowanie dla aktywnych
Nie da się powiedzieć wprost, który rower będzie „najlepszy”. Wszystko zależy od tego, jak jeździsz, gdzie jeździsz i czego oczekujesz od każdej przejażdżki. Ale po przejrzeniu szosy, trekkingu i elektryków da się wyciągnąć kilka konkretnych wniosków, które ułatwią Ci decyzję.
Jeśli trzymasz się asfaltu, liczysz tempo i lubisz, gdy rower natychmiast odpowiada na każdy ruch nogi – rower szosowy. To propozycja dla tych, którzy jeżdżą szybko i sportowo, lubią czuć tempo i traktują jazdę trochę jak trening. Gdy jednak ważniejszy jest komfort, możliwość zabrania bagażu i jazda bez pośpiechu – wybierz rower trekkingowy. Idealny na długie wypady i do codziennego użytkowania. Jest praktyczny, wygodny i dobrze sprawdza się tam, gdzie nie liczy się każda sekunda, tylko frajda z trasy.
Z kolei rower elektryczny będzie najlepszym wyborem, jeśli chcesz jeździć częściej i bez ograniczeń. Tosa Mate będzie strzałem w dziesiątkę dla tych, którzy celują w ostre górskie trasy. Tosa G-RAV to opcja dla tych, którzy wolą spokojniejszy, wszechstronny styl – w mieście i poza nim. Giant Stance E+2 daje radość z jazdy po szlakach, a Liv Embolden E+2 to jego kobieca wersja, z geometrią dopasowaną do potrzeb użytkowniczek. Dla młodszych lub niższych osób świetnie sprawdzi się kompaktowy Giant Fathom JR.
Czym się kierować przy wyborze?
Trasa – jeździsz po asfalcie? Wybierz szosę. Jeśli ścieżki są zmienne i lubisz odrobinę luzu – trekking. Gdy chcesz pokonywać trasy bez zajeżdżania się – postaw na elektryka.
Cel jazdy – szukasz prędkości i wyzwań? Szosa będzie Twoim towarzyszem. Rekreacja, podróże z bagażem? Z trekkingiem się dogadacie. Chcesz jechać dalej, łatwiej, wygodniej? Elektryk załatwi sprawę.
Forma i komfort – jeśli nie chcesz się męczyć, a zależy Ci na przyjemnej pozycji i spokojnym rytmie jazdy, trekking albo e-bike będą zdecydowanie lepsze. Dla tych, którzy lubią, gdy mięśnie robią robotę – zostaje szosa.
Codzienne potrzeby – nie myśl tylko o tym, co wygląda dobrze na papierze. Zastanów się, gdzie naprawdę jeździsz, ile razy w tygodniu wyciągasz rower z garażu i gdzie chciałbyś pojechać następnym razem. To najlepszy filtr przy wyborze sprzętu.